Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Ujeżdżenie - ćwiczenie chodów i na drągach (L)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Czas Nadziei [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dirnu
Pensjonariusz
PostWysłany: Śro 22:08, 12 Cze 2013 Powrót do góry


Dołączył: 12 Cze 2013

Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

James miał zamiar zabrać się na jazdę jeszcze przed obiadem - bo po obfitym posiłku nie najlepiej ćwiczyć, a później czas ma głównie na sesje i planowanie kolejnych treningów. Przed stajnią spotkał Dominikę.
-Cześć. Chciałabyś dzisiaj trochę poćwiczyć na Hope?
Trzeba być bezpośrednim, sam miał dzisiaj ochotę poleniuchować, dopiero pod koniec treningu zmienić dziewczynę i poogarniać się bardziej ujeżdżeniowo.
-A co konkretnie?
-Jakieś ćwiczenia na drągach, coś w ten deseń.
Dziewczyna zagryzła wargę, myśląc o jego propozycji.
-No dobra. Ale na dworzu...
Jamesa znowu ciągnęło na halę, chociaż pogoda była ładna. Zbyt mocno się przyzwyczaił do jeżdżenia w miejscach zamkniętych. Niedobrze... Zajrzał do stajni, ale klaczy tam nie znalazł. Jest pewnie na pastwisku. James wziął więc uwiąz i ruszył na padok, by zabrać klacz na trening. Szara dostrzegła go z daleka i już kręciła się przy płocie. Mężczyzna nie wiedział, czemu tak chętnie myśli o treningu i od razu do niego leci. Przecież to nie może być dla niej tak naprawdę bardzo fajne. Albo jest pracoholiczką... Przypiął jej uwiąz, zabrał szarą na myjkę, uwiązał. Dominika kręciła się po stajni, czekając aż skończy - James nie lubiał oddawać konia innym, kiedy mógł coś zrobić sam. Zaczął oczywiście od porządnego wyczyszczenia siwej. Potem siodłanie oczywiście... Czaprak na grzbiet, poprawił jego ułożenie. Na to siodło. Popręgu jeszcze nie zapina, dalej ogłowie, napierśnik i wtedy dopina popręg. Strzemiona ustawi potem Dominice. Łapie wodze klaczy i wyprowadził ją przed stajnie, gdzie czekała dziewczyna. Razem ruszyli na otwarty maneż, przekazał Dominice klacz, a sam poszedł po drągi.
-Rozgrzejcie się trochę.
Ruda przytaknęła i wspięła się w siodło, dopasowała sobie strzemiona, dopięła popręg. Zaczęła od rozciągania siwki w stępie. Najpierw wolty, potem koła, ósemki, potem coraz bardziej skomplikowane wężyki, przejście do kłusa. W tym tempie dziewczyna też powtórzyła owe figury. James w tym czasie położył przy płocie kilka drągów, czekał aż Dominika skończy z klaczą rozgrzewkę. Siwa zagalopowała chętnie. Dziwnie grzecznie pod nią chodziła... Dominika stępowała teraz na uboczu, czekając aż on ustawi drągi. Na początek korytarz z drągów - ustawił dwa z nich na środku maneżu, równolegle do siebie. W odległości mniejwięcej dwóch metrów od siebie.
-To tak: Jedziesz ósemkę, w jej środku znajduje się korytarz. W korytarzu ją zatrzymujesz i jedziesz dalej... W stępie na razie.
Przeszedł się po tej óśemce, żeby pokazać jej to ćwiczenie też wizualnie, potem odsunął się na ubocze, oparł o płot. Hope szła dość aktywnym, energicznym krokiem. Szyję trzymała wyciągniętą do przodu, jej głowa kołysała się lekko. Nad drągami uniosła nogi nieco wyżej... Ale do całego przejścia tej wyższej akcji nie dodała. Stała równo, rozkładając odpowiednio ciężar ciała. Widać było, że jest rozluźniona, ale i skupiona na pracy. Dominika przejechała kolejne koło, ścinając lekko. James powstrzymał się od skomentowania.
-Zrób jeszcze w drugą stronę.
Dominika zawróciła klacz i znów ruszyła po ósemce, zatrzymując się w korytarzu, tym razem ładnie zaokrąglając koła. Obie 'wolty' były równe, więc mężczyzna nie miał jakiś specjalnych zastrzeżeń. Przez chwilę zrównało się spojrzenie jego i klaczy. Zbladł, to samo w jej ślepiach widział, gdy Mariusz pakował się na jej grzbiet!
-Dominika! Uważaj!
Klacz wydawała się być zawiedziona, że ją zdradził. Prychnęła w jego stronę, ale z planu nie zrezygnowała - wykorzystała chwilową nieuwagę dziewczyny i wystartowała od razu do przodu, prawie od razu wchodząc w galop (nie była tak głupia, by cwałować na tak małym terenie, na szczęście!). Gdy Dominika zaczęła ją hamować, szara zatrzymała się, zaczęła wierzgać - lekko, ale jednak - i próbować wyrwać jej wodze. Dziewczyna trzymała się wytrwale na grzbiecie siwki. James właściwie nie wiedział, co zrobić by jej pomóc... I w tym momencie Hope przestała. Nagle po prostu wróciła do rozluźnionego stania z czekaniem na pomoce. Nawet z jej ślepii zniknęła zawadiacka iskierka. Zmieniło się jednak coś w jej postawie. Wyglądała trochę mniej dumnie.
-Byłaś blisko. - powiedziała Dominika, delikatnie klepiąc jej szyję.
Te bryki w ogóle nie zniszczyły jej humoru. Jej uśmiech wręcz był nieco szerszy. James postanowił nie dociekać. Siwka zarżała cicho, być może zgadzając się z dziewczyną... A może po prostu rżąc. Dominika odprowadziła klacz na bok, a on w tym czasie odstawił jeden drąg.
-Teraz ósemka z przejechaniem drąga na środku, staraj się stopniowo zwiększać jej koła. Cały czas kłusem.
Obserwował czujnie konia, jeszcze znowu siwka wykręci jakiś numer... Pierwszą ósemkę dziewczyna bardzo spłaszczyła.
-Zaokrąglaj.
Tu nie mógł nie skomentować, bo był to właściwie jeden z głównych aspektów tego ćwiczenia. Bardziej trenował teraz raczej dziewczynę niż swoją klacz. Gdy dziewczyny wykonały prawidłowo te ćwiczenie James zaczął tłumaczyć kolejne.
Nadal kłus. Teraz najeżdżasz po prostej na drąg, zaokrąglasz zakręt i znów prosta. Taka wydłużona, spłaszczona ósemka.
To ćwiczenie trochę pouczy Hope najeżdżania na przeszkodę pod kątem, łatwiej jej będzie sobie poradzić, gdyby miała kiedyś przejechać parkur pod jakimś mniej ogarniętym jeźdźcem. Zaczekał aż dziewczyny skończą ćwiczenie.
-Dzięki za pomoc... Jakbyś chciała kiedyś wejść z nią na jakiś parkur, to mów.
Dominika zatrzymała klacz, zeskoczyła na ziemię. Z uśmiechem ruszyła do stajni. James w tym czasie wpakował się w siodło siwej. Poklepał delikatnie jej szyję.
-To ruszamy, szara?
Wypchnął ją z krzyża do stępa, dał znak łydkami. Mężczyzna podchwycił ostatnio kilka ćwiczeń dresażowych... Więc może czas spróbować? Trudno, że jest samoukiem i może coś zagmatwać... Wjechał najpierw na owal. Zachęcił klacz do żwawego kłusa roboczego. Na początku przeszła do trochę zbyt szybkiego tempa, więc zwolnił ją odpowiednio i gdy szła odpowiednim tempem, nagrodził. Na łuku owalu zwolnił ją do nieco leniwego kłusa, klacz niechętnie usłuchała - nie lubiała się wlec czy po prostu leniwie spacerować. Narożniki omijali łukami, nie wjeżdżali w nie. Gdy przed nimi była już długa ściana owalu, przyłożył łydki do jej boków nieco mocniej. Nacisk zelżał, gdy wróciła w aktywny kłus roboczy. Na razie oba te jej kłusy nie różniły się jakoś znacznie... Ale będzie to rzecz do wypracowania. Kolejny łuk w wolniejszym kłusie - tym razem w tempie prawie przechodzącym w stęp. Różnica między tymi chodami nieco się pogłębiła. Skupiła się na jego pomocach, więc postanowił przejść do kolejnego ćwiczenia. Przeszedł z klaczą do kłusa roboczego, zmienili kierunek po przekątnej. James zaczął anglezować. Koniec z grzaniem tyłka w siodle... Pod linią płotu maneżu leżały sobie stojaki z literami. Na szczęście! Mniej-więcej przy punkcie B zawrócił siwkę półwoltą, do ściany zbliżył się znów mniejwięcej w punkcie M. Ładnie zaokrąglili narożnik. Klacz nadal szła aktywnym, ładnym stępem. Co prawda nie szła zbyt ładnie - tak na odwal można powiedzieć. Zastosował więc Jamesu półparadę - zaprzestał anglezowania, usiadł głębiej w siodło, napiął krzyż, ręką klacz przytrzymywał, a łydkami zachęcał do bardziej energicznego tempa. Po kilku sekundach zaprzestał tych pomocy i wrócił do anglezowania. Musiał wejść jeszcze raz z Hope w kłus roboczy, bo nieco zwolniła... Ale tym razem ładnie podstawiła zad, zaokrągliła szyję. Postarała się. Poklepał delikatnie jej szyję.
-Dobrze, siwa.
W punkcie C wprowadził ją na 15-metrowe koło. Hope cały czas szła starannie. Za kołem zaokrąglili narożnik, dojechali do punktu E, gdzie James znów poprowadził klacz na półwoltę, potem powrót do punktu H. Wyczuł, że szara zaczyna się nieco rozluźniać, jest nieco bardziej giętka. Nadal było w niej sporo spięcia... Ale to nic. Przepracują to. Powtarzali tę figurę jeszcze koło 10 minut. Klacz była rozluźniona, mrużyła lekko ślepia. James pozwolił jej przejść w stęp, dał jej długą wodze. W końcu sporo dziś kłusowała... Zmęczona może trochę być. Złapie oddech. Zacmokał, dał jej pomoce do przejścia w energiczniejsze tempo. Klacz od razu ruszyła aktywniej. Objechali tak wzdłuż ścian całą ujeżdżalnię. Mężczyzna zatrzymał siwą w punkcie A, na około sześć sekund. Na początku siwa trochę się rozglądała, dreptała. Ale dość szybko zaczęła stać spokojnie, w bezruchu. James nagrodził ją. Wypchnął szarą do stępa, prawie od razu prosząc o przejście w kłus. Dwa okrążenia w tym tempie, znów zatrzymanie w punkcie A na 6 sekund. Tym razem klacz tylko poprawiła pozycję na bardziej zrównoważoną i przez resztę czasu stała spokojnie. Następny był galop... Tylko, że on nie był stosowany do objeżdżania ujeżdżalni ale do dwóch kół o średnicy około 20 metrów. Po tym znów zatrzymanie w punkcie A na 6 sekund. Przy zatrzymaniach po galopie i kłusie klacz najpierw przechodziła w niższe tempa, nie chciała hamować z wyższych niż stęp z człowiekiem w siodle. Zmienił z klaczą kierunek, powtórzył to ćwiczenie jeszcze raz. Czuł, że siwa jest już zmęczona i nieco znudzona. Trening czas zakończyć... Po ostatnim zatrzymaniu zeskoczył z siodła. Złapał wodze klaczy i poprowadził ją na spacer wokół Bałtyckiej Zatoki, żeby się rozstępowała.
Potem uwiązał klacz na myjce. Rozsiodłał, wyczyścił, schłodził nogi i odstawił do boksu... Oczywiście z nagrodą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dirnu dnia Wto 15:54, 13 Maj 2014, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Czas Nadziei [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare