Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Himbeere Pensjonariusz
|
Wysłany:
Wto 22:34, 16 Wrz 2014 |
|
|
Dołączył: 21 Lut 2013
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzisiaj postanowiłam trochę poćwiczyć kondycję z Savoira. Oporządziłam ogiera i ruszyliśmy w teren. Najpierw bardzo dużo stępa na luźnych wodzach. Savoir szedł odważnie przed siebie rozglądając się dookoła. Po 25 min stępa, nabrałam wodze i ruszyliśmy kłusem. Ogier szedł szybko i energicznie przed siebie. Najpierw trochę po prostych, po polach, po ścierniskach. Srokaty bardzo chętnie szedł do przodu, . Oczywiście nie zapominałam o voltach i innych ćwiczeniach gimnastycznych, żeby nie rozlazł mi się. Po 20min mocnego kłusa, przeszliśmy do stępa i na luźnych wodzach postepowaliśmy trochę. Dojechaliśmy za ten czas do górek i piaszczystych terenów. Nabrałam wodzę i dałam łydkę do kłusa. Najpierw pojeździliśmy trochę po górkach, w górę i w dół, przy czym w dół pilnowałam go, żeby nie pędził, ale żeby uaktywnił wszystkie swoje mięśnie i "usiadł" bardziej na zadzie. Savoir od razu załapał o co chodzi i bardzo ładnie pracował. Zjechaliśmy na teren piaszczysty. Dość ciężko mu się po nim szło, jednak bardzo się starał i nogi unosił naprawdę wysoko . Oczywiście cały czas nie kręciliśmy się bez sensu w kółko, nie zapominałam o voltach, zmianach kierunku, serpentynach, ciasnych kołach, większych kołach. Bez przejść się też nie obyło. Savoir był naprawdę skupiony i robił co mu każę. Był luźny, przepuszczalny i bardzo mocno się starał. Po tych ćwiczeniach w kłusie, dałam ogierowi łydkę do galopu. Pogalopowaliśmy po piaskach przez chwilę, na voltach, ciaśniejszych, szerszych. Następnie wyjechałam z piasków na górki. Trochę pogalopowaliśmy pod górę i z góry. Nie pędził w dół tylko ładnie angażował zad. Trochę galopu po górkach a następnie wyjechałam na długa prostą gdzie kazałam mu dodawać i skracać galopu. Savoir się rozkręcił i ciężko było mi go zwolnić, ale dawałam radę . Na sam koniec bardzo mocno go rozkłusowałam, bardzo dużo stępa na koniec i do stajni. Tam go rozsiodłałam, pod prysznic i do boksu.
Savoir bardzo dobrze sobie poradził z tym ciężkim podłożem jakie mu zafundowałam. Widziałam, że jest mu ciężko i jest zmęczony, jednak dawał z siebie wszystko i poddawał się. Jestem bardzo zadowolona z Savoira.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Himbeere dnia Śro 12:18, 24 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|