Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lama Pensjonariusz
|
Wysłany:
Nie 20:38, 04 Maj 2014 |
|
|
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Z samego rana udałam się do Dean. Czas na poćwiczenie ujeżdżenia z Bountym. Gdy dotarłam na miejsce, od razu skierowałam się w stronę jego boksu. Przywitałam się z wałaszkiem i udałam do siodlarni. Zabrałam jego zestaw do pielęgnacji, siodło oraz ogłowie i wróciłam do boksu. Przypięłam mu uwiąz i wyprowadziłam go. Przywiązałam kasztana i zabrałam się za czyszczenie. Dokładnie usunęłam wszystkie sklejki z jego sierści. Następnie wyszczotkowałam go całego i wyczesałam jego grzywę oraz ogon. Na końcu wyczyściłam mu kopyta. Zaraz potem zmieniłam jego kantar na ogłowie i osiodłałam. Chwyciłam wodze i skierowaliśmy się w stronę hali.
Gdy dotarliśmy na miejsce, podpięłam popręg i wsiadłam na Bounty'ego. Uregulowałam sobie strzemiona i ruszyliśmy stępem. Najpierw dałam mu jedno koło swobodnego stępa, przy okazji dając mu luźne wodze, żeby mógł wyciągnąć szyję. Zaraz po nim zebrałam wodze i zachęciłam wałacha do aktywnego chodu. Bounty szedł żwawo do przodu. W tym tempie pokonaliśmy cztery koła. Podczas nich wykonaliśmy kilka serpentyn, ósemek oraz mnóstwo wolt. Zmieniliśmy także raz kierunek po przekątnej. Powtórzyliśmy sobie także zwroty na przodzie oraz zadzie. Kasztan utrwalił już je sobie i wykonał bez problemu. Zaraz potem dałam mu łydkę do kłusa. Wałach ruszył zaraz po sygnale ode mnie. Postawił uszy i szedł chętnie przed siebie. Poklepałam go po szyi. Pokonaliśmy kłusem około sześciu okrążeń. Podczas trzech z nich wykonywaliśmy wolty w każdym z narożników. Zaraz po nich zmieniliśmy kierunek półwoltą i rozpoczęliśmy ćwiczenie przejść ze stępa do kłusa i z kłusa do stępa. Kasztan radził sobie dobrze. Wykonywał żwawe, rytmiczne i przede wszystkim płynne przejścia między chodami. Pochwaliłam go. Zmieniliśmy kierunek i powtórzyliśmy ćwiczenie wcześniejszych przejść. Zaraz po sześciu okrążeniach kłusem, dałam mu jedno stępa żeby sobie odpoczął. Następnie przeszliśmy z powrotem do kłusa. Tym razem poćwiczyliśmy zmiany tempa. Wałach co prawda nie szarpał do przodu, jednak przy okazji poćwiczy płynne przejścia ze spokojnego do bardzo żywego kłusa. Wykonywaliśmy wolty w każdym narożniku. Podczas każdej z nich maksymalnie skracaliśmy krok, aby pomiędzy nimi maksymalnie go wydłużyć. Po przejechaniu w ten sposób około czterech okrążeń, zrobiliśmy jedno koło stępem. Zaraz potem znów jedno kłusem, a następnie przejście do galopu. Wałach przyspieszył bardzo ładnie. Ruszył żywym, aczkolwiek spokojnym i regularnym galopem. Poklepałam go po szyi. Tym chodem pokonaliśmy najpierw około pięciu okrążeń. Zaraz potem przeszliśmy do kontrgalopu na kolejne trzy. Usiadłam mocniej w siodle i ściągnęłam lekko wodze, aby wrócił do kłusa. Zmieniliśmy kierunek po przekątnej i zagalopowaliśmy raz jeszcze. Podobnie jak poprzednio najpierw pięć okrążeń zwyczajnego galopu, a zaraz potem trzy kontrgalopem. Zwolniliśmy znów do kłusa. Jechaliśmy nim przez trzy okrążenia. Wykonywaliśmy różne wolty, ósemki, koła oraz serpentyny, a na koniec zmieniliśmy kierunek po przekątnej i zwolniliśmy do stępa. Czas na przećwiczenie programu.
Ruszyliśmy kłusem do A. Tam skierowaliśmy się w stronę X, gdzie zatrzymałam konia, zrobiłam ukłon, a następnie ruszyliśmy znów kłusem do C, gdzie skręciliśmy w prawo. Przy B wykonaliśmy koło o średnicy 15 metrów w stronę prawą. Gdy znów znaleźliśmy się przy B jechaliśmy nadal kłusem. Przez F,A aż do K. Tam też przyspieszyliśmy do kłusa pośredniego i zmieniliśmy kierunek jazdy jadąc przez X do M. W tym punkcie wróciliśmy z powrotem do kłusa roboczego w stronę E. Wykonaliśmy kolejne koło o średnicy 15 metrów, tym razem w stronę lewą. Następnie przejechaliśmy kłusem przez K do A. W punkcie A zatrzymaliśmy się na pięć sekund i ruszyliśmy stępem pośrednim. Od A przez F, X, H do C. W tym punkcie ruszyliśmy kłusem w stronę M. Przed M przyspieszyliśmy do galopu z prawej nogi. Utrzymywaliśmy chód i wykonaliśmy koło o średnicy 20 przy punktach BEB. Galopowaliśmy dalej od B przez F,A do K. Następnie galopując dalej przez X zmieniliśmy kierunek, a zaraz po X zwolniliśmy do kłusa kierując się w stronę M. Przy tym punkcie ruszyliśmy galopem z lewej nogi, który utrzymywaliśmy mijając punkty C,H oraz E. Przy E wykonaliśmy koło o średnicy 20 metrów wzdłuż punktów EBE. Następnie jechaliśmy galopem roboczym przez A,K aż do F. Zmieniliśmy kierunek jazdy przejeżdżając przez X. Mijając punkt X zwolniliśmy do kłusa roboczego kierując się w stronę H. Chodem jechaliśmy przez C oraz M, gdzie zmieniliśmy kierunek kłusem pośrednim jadąc przez X w stronę K. Z K pojechaliśmy do A, a zaraz potem na linię środkową , aby zatrzymać się w punkcie X i wykonać ukłon. Wałach poradził sobie wyśmienite. Wyraźnie widać efekty naszej wcześniejszej wspólnej pracy. Przejechaliśmy cały program jeszcze dwukrotnie. Następnie zagalopowaliśmy jeszcze na obie nogi. Po sześć okrążeń na każdą. Zaraz potem zwolniliśmy do kłusa na pięć okrążeń w każdą stronę,a następnie przeszliśmy do stępa, utrzymując taki chód już do końca treningu. Gdy z boków kasztana zniknął pot, skierowaliśmy się w stronę wyjścia.
Zeskoczyłam z jego grzbietu, poluzowałam popręg, chwyciłam wodze i ruszyliśmy znów do stajni. Kiedy dotarliśmy do budynku, szybko zmieniłam jego ogłowie na kantar, zdjęłam mu siodło i wytarłam do sucha. Następnie ponownie wyczyściłam go dokładnie, obdarowałam go smakołykami i odstawiłam do boksu. Pożegnałam się i wróciłam do domu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|