Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
19.08.14r - Wyścig na 600m i 1000m, starty z bramek z Fastem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Eight Belles [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eviline
Pensjonariusz
PostWysłany: Wto 15:41, 19 Sie 2014 Powrót do góry


Dołączył: 11 Mar 2011

Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Pisane z mojego punktu widzenia przy dosiadaniu Fasta. Jacek dosiadał Bellesównę

ROZGRZEWKA
1. Wprowadziłam ogiera do startboksu, gdzie na spokojnie nałożyłam sobie gogle, posprawdzałam wodze, ułożyłam je wygodnie w dłoni, a ten ciumciok jak zwykle kręcił się niemiłosiernie, musieliśmy to ogarnąć, gdyż nas to nieco opóźnia czasowo. Spojrzałam na swoją prawą stronę, gdzie był Jacek z Eight, klacz za to stała spokojnie, jakby w ogóle nie wiedziała, że Fast chętnie by ją... Zetknął się z nią końcówkami, czy czymś tam. Wzięłam głęboki oddech pochylając się w strzemionach. Usłyszałam dźwięk poprzedzający otwieranie bramek, przez które po chwili wylecieliśmy, lecz trochę słabiej od Eight, która była od nas szybsza o szyję. To tylko 600 metrów, trzeba było gnać ile sił. Sygnalizowałam ogierowi, że wymagam od niego pełnej szybkości, liczyłam tylko na oko metry do końca. Eight biegła z naszej prawej, docisnęła nas raczej niechcący do barierki, w ogóle nie mieliśmy z nią szans poprzez takie ustawienie, co mnie doprowadzało do lekkiej nerwicy. Na samej końcówce lekko odpuściła, zdołałam pchnąć Fasta na ostatnich metrach i zrównać do łba Bellesowej i minęliśmy wszyscy celownik. Zwolniliśmy konie, Fast był poddenerwowany, Jacek z Belles szli do nas dumnym, zwycięskim krokiem.
- Przycisnęliście nas do barierki! - Rzuciłam nie mając zamiaru trzymać tego w sobie, bo to nie byłoby dobre rozwiązanie problemu. W sumie najbardziej chodziło nam tylko o starty z bramek. Jacek spojrzał na mnie lekko wzburzony, w końcu był dobrym jeźdźcem i raczej wiedział co robi, więc z jednej strony mogłam go nieco urazić.
- Skoro tak... Powtórzmy. - Rzucił w moją stronę wyraźnie zły i odkłusował do bramek, gdzie już zaczął ustawiać się z klaczą. Możliwie jak najwolniejszym galopem podprowadziłam ogiera i zaczęłam ustawiać go w bramce. Spojrzałam na Jacka, chciałam jakiś głupi, ale jakże miły gest, jednak nawet na mnie nie spojrzał. Smutek spowodował irytację.
2. Złapałam ogiera i wyciszyłam, a gdy tylko otworzyła się bramka, pchnęłam Fasta trochę złośliwie na prawo zamiast na lewo do barierki, zauważyłam też idealne podstawienie od zadu, a odbijał się tyłami z wielką siłą zajechaliśmy momentalnie drogę Belles i już wiedziałam, że klacz jak i Jacek są na chwilę zdekoncentrowani. Wróciłam do barierki i pędziłam ogiera. Zaraz odwróciłam się by ujrzeć jak Belles chce się z nami zrównać. Siwka nie dawała za wygraną, a ja wybiłam z rytmu Fasta przez co łatwiej było nas wyprzedzić. Karosz możliwie wyciągnął jak najbardziej szyję i przekroczyliśmy metę zaledwie o chrapy szybciej, niż tamten duet. Zwolniłam ogiera, który z zadowolenia zaczął brykać i trudniej było mi go uspokoić, więc monotonnie robiłam z nim wolty. Podjechałam lopem do Siwej i Jacka.
- Jeszcze jeden. Na tysiąc. - Rzuciłam w jego stronę, gdy ich mijaliśmy kierując się w stronę bramek.
3. Wprowadziliśmy konie, wszyscy byliśmy tak nabuzowani, że nawet Siwa stała niespokojnie w bramce, co ją opóźni startowo, bo powinna być w pełnym skupieniu, jednak mój narzeczony nic sobie z tego nie robił. Po otwarciu bramek oba konie z podstawieniem zadu wyleciały z boksów, jednak Fast miał lepszy refleks i wybiegł pierwszy. Prowadziliśmy dość długo, bo Eight na dłuższych dystansach rozpędzała się powoli. Gnaliśmy konie, a one pędziły jak szalone, na zakręcie mieliśmy metę by jeszcze bardziej utrudnić sobie finisz. Ogier pędził przyjemnie, schyliłam się w strzemionach, schowałam głowę za szyją ogiera i kontrolowałam tempo byleby wszystko poszło zgrabnie, Siwka z tyłu nie próżnowała, pospieszała nas i Jacek robił to specjalnie, by Fast się bardziej zmęczył. Tuż przed metą Belles zaczęła nas doganiać, jednak Fast blokował ją z każdej możliwej strony, dumna puściłam ogiera pełnym cwałem i przekroczyliśmy metę. Zwyciężyliśmy o półtorej długości, co nieco zirytowało Jacka. Zatrzymaliśmy konie i w milczeniu odprowadziliśmy je do stajni, by tam rozsiodłać, osuszyć i pożegnać się z nimi na dziś dzień.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eviline dnia Wto 15:42, 19 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Eight Belles [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare