Zdjęłam Avaniousa z pastwiska w poprzedniej stajni. Ogier ten jest energiczny więc gdy wyszaleje się na pastwisku będzie zmęczony. Nie było problemu z wyprowadzeniem go z pastwiska. Zaprowadziłam do przyczepy. Av niejednokrotnie był przewożony więc dął sie szybko "zapakować" do przyczepy. Wzięłam zapakowane wcześniej rzeczy i pojechałam do Gold and Sapphire. Na miejscu koń był zaniepokojony. Wysiadłam z auta i od razu zabrałam się za otwieranie przyczepy. Już słyszałam rżenie. Po chwili również kopnięcie w bok przyczepy. Wyprowadziłam go. Avanious podniósł szyję węsząc. Skrzydlata pokazałą mi boks ogiera. Skierowałam się ku stajni. Koń bryknął. Nie chciał się wyrwać, jednak zaczął pokazywać, że coś mu się nie podoba. Szedł ze stulonymi uszami. Razem ze Skrzydlatę weszłyśmy do boksu. Dałam mu smakołyk. Koń był wyraźnie zaniepokojony obecnością obcej osoby. Wyszłyśmy, ogier się uspokoił.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach