Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Ujeżdżenie L i P + ustępowania od łydki 09.12.2014r

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Sueno del Lunar [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Himbeere
Pensjonariusz
PostWysłany: Wto 11:12, 18 Lis 2014 Powrót do góry


Dołączył: 21 Lut 2013

Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzisiaj zaplanowałam sobie ujeżdżenie na poziomie kl L i P z Sueno. Dość wcześnie udałam się do stajni. Tam zastałam ogiera jeszcze na wpół przytomnego Razz. Szybko zorientował się o co chodzi i obrócił się do mnie tyłkiem. Hmm.. Chyba nie ma dzisiaj humoru. No trudno, ruszać się trzeba.
Nie chciał się przywitać to wrzuciłam mu tylko do żłobu bananowe cukierki i poszłam po sprzęt. Kiedy wróciła srokaty kończył wylizywać żłób po cukiereczach Razz. Założyłam mu kantar, podpięłam uwiąz i wyszliśmy z boksu. Na szczęście nie był zbyt brudny, więc dość szybko go wyczyściłam. Jeszcze tylko zakładanie sprzętu i na czworobok. Tam wsiadłam na niego od razu i na luźnych wodzach przez ok 10min chodziliśmy dookoła czworoboku. Następnie nabrałam wodzę i prowokowałam konia do rzucia z ręki. Wiedział o co mi chodzi i ładnie się poustawiał. Robiliśmy różne ósemki, voltym serpentyny itd. Pomimo złego humoru z rana, szedł fajnie Smile. Po 10min stępa ruszyliśmy kłusem. Z początku trochę leciał, więc kręciłam z nim tyle wolt ile tego wymagał. Po 20 przestałam liczyć Razz W końcu jednak uspokoił się, fajnie rozluźnił i mogliśmy zacząć kontynuować pracę w rzuciu. W kłusie jak i w stępie dużo volt, przekątnych itd. Bardzo dobrze szedł, luźny bez buntów i nie leciał do przodu jak z początku. Po 15 min przeszliśmy do stępa, podciągnęłam popręg i nabrałam więcej wodzy. W krótszym ustawieniu porobiliśmy trochę przejść stęp-stój-stęp, trochę wyginań na prostych i na łukach, dużo serpentyn i ustępowania od łydki. Wyginał się świetnie, przejścia tez robił znakomite. Dawno nie robiliśmy ustępowań, więc młody wyszedł z wprawy, ale parę prób i w końcu zaskoczył Smile. Ładnie krzyżował nogi, zad podstawiony, nie zostawiał go za sobą, szedł ładnie prosto do przodu. Zadowolona z ogiera poklepałam go po szyi, a następnie dałam łydki do kłusa. Zakłusowanie wyszło trochę haotyczne, więc przeszliśmy do stępa i raz jeszcze. Tym razem udane. W kłusie to samo co w stępie, czyli na krótkim ustawieniu zmiany kierunku, volty, zmiany ustawienia na prostych i na łukach oraz ustępowania od łydki. Tutaj z niczym nie miał problemów. Wszystko wykonywał bez zarzutów. W stępie przypomniał sobie co to ustępowanie, to w kłusie zaczął już bardzo dobrze. Wystarczyło, że zmieniłam swój dosiad i pomoce, delikatnie spychające go w bok, a ten od razu przechodził do ćwiczenia, wykonując go bardzo dobrze. Odpuściłam już ustępowania i zmiany ustawienia, ale do volt i zmian kierunku dodałam przejścia kłus-stęp-kłus, kłus-stój-kłus. Szedł bardzo dobrze, był skupiony na mnie i na tym co ma w danej chwili robić. Nie wychodził z ustawienia i fajnie szedł od zadu. Następnie przeszliśmy do wydłużeń kroku. Kłus wyciągnięty wychodził mu rewelacyjnie! W pośrednim trochę śpieszył, ale dało radę to zmienić i opanować. Ogólnie młody potrafi wyciągać pięknie nogi, przy tym nie wypadać z ustawienia Smile Przyszedł czas na galop. Zagalopowanie dobre, chociaż mogło być lepsze. Galop z początku tylko na kole, potem dodałam do niego zmiany ustawienia na łukach i wydłużenia kroku na długich ścianach. Z początku trochę się gubił, ale za 3 razem bodajże już wiedział co od niego wymagam i bardzo mnie zaskoczył, bo takie ćwiczenia robiliśmy po raz pierwszy. Wyciągnięcia wychodziły bardzo dobrze, dawał się łatwo skracać i nie buntował się przy tym jak to zazwyczaj bywało. Zmiany ustawienia i wygięcia też robił naprawdę przyzwoicie Smile. Odpuściłam mu już galop bo spisał się wyśmienicie. W kłusie poćwiczyliśmy jeszcze wjazd na linię środkową i zatrzymanie w X. To mamy opanowane, ale ćwiczeń nigdy za wiele. Wjazdy wychodziły fajne, proste i nigdzie nas nie wywiewało. Zatrzymania też prościutkie i równe. Ruszenia bez zarzutów. Na koniec trochę ustępowań w kłusie i w stępie. Wychodziły super!
Poklepałam go mocno po szyi, puściłam wodzę i rozkłusowałam, a następnie porządnie rozstępowałam. W stępie zarzuciłam na niego polarową derkę. Kiedy już odpoczął, oddech mu się uspokoił i wysechł, poszliśmy do stajni. Tam rozsiodłałam go, rozszyściłam i wprowadziłam do boksu. Wrzuciłam do żłobu marchewkę i jabłko, po czym wyszłam zamykając za sobą drzwiczki boksu. Pochowałam sprzęt i poszłam na gorącą czekoladę, bo naprawdę zimny dziś dzień.

Z Su jestem naprawdę bardzo zadowolona. Widać, ze ujeżdżenie sprawia mu więcej przyjemności niż kiedyś. Może to kwestia coraz cięższych ćwiczeń i figur, a on lubi wyzwania Smile Na pewno mu się nie nudzi.
Bardzo szybko uczy się i przyswaja nowe elementy, co bardzo mnie cieszy!
Trening na +!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Himbeere dnia Wto 16:54, 09 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Sueno del Lunar [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare