Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deidre Właściciel Stajni
|
Wysłany:
Śro 19:56, 16 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 676 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzisiaj po południu szybko uwinęłam się z oporządzeniem koni. Już ok. 12 stały zadowolone na pastwiskach, łapiąc w grzywy promienie słoneczne i odganiając natrętne owady ogonami.
Oczywiście ta sprawność nie była nieuzasadniona. Dzisiaj moja ślicznota Lady miała wrócić od ogiera.
Biegalnia stała już przygotowana, wysłana świeżą słomą i z pełnym paśnikiem, czekając na przyszłą mamę.
Zadowolona zabrałam potrzebne szpargały, wsiadłam do samochodu i wyjechałam w stronę Star Horses. Oczywiście po drodze musiałam zjeść sobie Magnum Gold, od których się uzależniłam <3 Ok. 13.30 byłam na miejscu. Z daleka poznałam kremową sylwetkę mojej Damy, bez pośpiechu pasącej się na szmaragdowym padoku. Wjechałam na dziedziniec, wyłączyłam silnik i rozejrzałam się za właścicielką. W końcu znalazłam Nojkę na końcu stajni.
-Przepraszam, że tak wcześnie, ale nie mogłam się powstrzymać ^^'-rzuciłam na wstępie z uśmiechem.
-Właśnie miałam iść po to twoje czupiradło - wyszczerzyła się Noj. Zaśmiałyśmy się i udałyśmy w stronę wyjścia. Po drodze na jednym wybiegu dostrzegłam Ernilesa. Uśmiechnęłam się do ogiera i dałam mu smakołyka, gładząc po szyjce. -Spisałeś się. -wytarmosiłam mu grzywkę.
-No, to się jeszcze okaże -odpowiedziała Noj, dochodząc do padoku Cinny.
Siwka kiedy mnie ujrzała zarżała gardłowo i jak gdyby nigdy nic wepchnęła mi chrapy w ręce szukając smakołyka. Potargałam jej grzywkę i z uśmiechem wepchnęłam smakołyk do pyska, po czym przypięłam jej uwiąz do kantara. Po 10 minutach, po gorliwym pożegnaniu z Ernim i Nojem, udało nam się zapakować do pudełka zwanego koniowozem. Podziękowałam serdecznie Noj, zapłaciłam co trzeba, po czym pożegnałam się jeszcze raz i odjechałyśmy.
Podróż przebiegła szybko, ok. 15 byłyśmy już w Deandrei.
Cinnamon musiała oczywiście ogłuszającym rżeniem obwieścić światu, że wróciła. Trudno było mi utrzymać tańczącą arabkę, udałyśmy się więc od razu do jej nowego boksu. Wypuściłam ją i z uśmiechem obserwowałam, jak uważnie wszystko obwąchuje. Rzuciłam jej marchewkę i udałam do biura, umówić z wetem na wizyty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Deidre dnia Wto 11:21, 22 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|